Niech zapłoną grille
2019-07-05
Niech zapłoną grille
Sezon na grilla w pełni! Słoneczko przyświeca, ptaki nucą wesołe piosenki, motylki fruwają z kwiatka na kwiatek, a na ruszcie skwierczy soczysta karkóweczka. Czyż tak właśnie nie wygląda nasze wyśnione lato? Podobno grillowanie to nasz sport narodowy, a wszak trening czyni mistrza. Co zatem będzie nam potrzebne na grilla? 1. Miejsce. Dowolne pod chmurką – nad jeziorem, w ogrodzie, na działce, na kawałku trawnika w parku – mały, przenośny grill wciśnie się w dowolną przestrzeń. Polak potrafi, więc grill zdarza się rozpalać nawet na niewielkim balkonie w bloku. W końcu balkon to taki mini ogródek. 2. Coś na ruszt – każdemu według jego potrzeb. Dla każdego coś dobrego. Dla głodnych - kilogram kiełbasy z dyskontu plus połeć karkówki. Dla dbających o zdrowie - ryba w folii aluminiowej. Dla leniwych – polecamy odgrzać na grillu wczorajszą pizzę. Dla kreatywnych - zgrillować własnoręcznie przyrządzone hamburgery. Opcja vegan – to grillowane warzywa: pomidory, papryka, cukinia, ziemniaki, kabaczek, pieczarki, kukurydzę… opcji jest multum! W końcu to lato i warzyw ci u nas obfitość. 3. Odpowiedni sprzęt – od najprostszych jednorazowych grillów dostępnych w supermarketach (tej opcji absolutnie nie polecamy w dobie no-waste), przez niewielkie grille węglowe – klasyk gatunku – dostępne już za kilkadziesiąt złotych, w miarę lekkie i łatwe w transporcie, aż po większe konstrukcje grillów gazowych czy przypominających piec do pizzy grillów murowanych, które na stałe zagoszczą w naszym ogrodzie. Oczywiście, jeśli zdecydowaliśmy się na mniejszy grill węglowy, przyda się węgiel, podpałka, zapałki i coś na komary. 4. Doskonale dobrany strój Dawniej obowiązywał żelazny grillowy dress-code: klapki Kubota i wysoko naciągnięte białe skarpety z supermarketu. Do tego szorty w hawajskie wzory, wychodzący z nich pokaźny brzuch wskazujący na zamiłowanie do piwa i można zaczynać imprezę. Dziś, gdy grillowanie coraz częściej przybiera formę bardziej wyrafinowanego garden-party, warto narzucić coś na górę, by nie odbierać co wrażliwszym apetytu. Osoba obsługująca grill powinna zaopatrzyć się w fartuszek. Szorty + koszulka lub sukienka, lekkie buty są jak najbardziej na miejscu. Nie ma co przesadzać z elegancją, a plamy z tłuszczu naprawdę ciężko będzie wybawić z twojej najlepszej, jedwabnej sukienki. W końcu to nie przyjęcie u królowej (no chyba że jednak jesteś zaproszony na grilla do Pałacu Buckingham?!), tylko swojski grill z rodziną i przyjaciółmi. Jak zostać najlepiej ubraną osobą na grillu? Załóż dobrane tematycznie skarpetki nawiązujące do jedzenia, które właśnie skwierczy na waszym BBQ. Skarpetki z produktami żywnościowymi - ostre papryczki, ser, bekon, hot-dogi i hamburgery, a do tego kufel zimnego piwa. Wszystko, co dobre na tym świecie i da się zgrillować, znajdziecie na skarpetkach z linii Good Stuff. Możesz zakładać je zawsze, kiedy idziesz na grilla, a także w te dni, w które chciałbyś tam pójść, czyli praktycznie każdego dnia. Miłego grillowania!
Sezon na grilla w pełni! Słoneczko przyświeca, ptaki nucą wesołe piosenki, motylki fruwają z kwiatka na kwiatek, a na ruszcie skwierczy soczysta karkóweczka. Czyż tak właśnie nie wygląda nasze wyśnione lato? Podobno grillowanie to nasz sport narodowy, a wszak trening czyni mistrza. Co zatem będzie nam potrzebne na grilla? 1. Miejsce. Dowolne pod chmurką – nad jeziorem, w ogrodzie, na działce, na kawałku trawnika w parku – mały, przenośny grill wciśnie się w dowolną przestrzeń. Polak potrafi, więc grill zdarza się rozpalać nawet na niewielkim balkonie w bloku. W końcu balkon to taki mini ogródek. 2. Coś na ruszt – każdemu według jego potrzeb. Dla każdego coś dobrego. Dla głodnych - kilogram kiełbasy z dyskontu plus połeć karkówki. Dla dbających o zdrowie - ryba w folii aluminiowej. Dla leniwych – polecamy odgrzać na grillu wczorajszą pizzę. Dla kreatywnych - zgrillować własnoręcznie przyrządzone hamburgery. Opcja vegan – to grillowane warzywa: pomidory, papryka, cukinia, ziemniaki, kabaczek, pieczarki, kukurydzę… opcji jest multum! W końcu to lato i warzyw ci u nas obfitość. 3. Odpowiedni sprzęt – od najprostszych jednorazowych grillów dostępnych w supermarketach (tej opcji absolutnie nie polecamy w dobie no-waste), przez niewielkie grille węglowe – klasyk gatunku – dostępne już za kilkadziesiąt złotych, w miarę lekkie i łatwe w transporcie, aż po większe konstrukcje grillów gazowych czy przypominających piec do pizzy grillów murowanych, które na stałe zagoszczą w naszym ogrodzie. Oczywiście, jeśli zdecydowaliśmy się na mniejszy grill węglowy, przyda się węgiel, podpałka, zapałki i coś na komary. 4. Doskonale dobrany strój Dawniej obowiązywał żelazny grillowy dress-code: klapki Kubota i wysoko naciągnięte białe skarpety z supermarketu. Do tego szorty w hawajskie wzory, wychodzący z nich pokaźny brzuch wskazujący na zamiłowanie do piwa i można zaczynać imprezę. Dziś, gdy grillowanie coraz częściej przybiera formę bardziej wyrafinowanego garden-party, warto narzucić coś na górę, by nie odbierać co wrażliwszym apetytu. Osoba obsługująca grill powinna zaopatrzyć się w fartuszek. Szorty + koszulka lub sukienka, lekkie buty są jak najbardziej na miejscu. Nie ma co przesadzać z elegancją, a plamy z tłuszczu naprawdę ciężko będzie wybawić z twojej najlepszej, jedwabnej sukienki. W końcu to nie przyjęcie u królowej (no chyba że jednak jesteś zaproszony na grilla do Pałacu Buckingham?!), tylko swojski grill z rodziną i przyjaciółmi. Jak zostać najlepiej ubraną osobą na grillu? Załóż dobrane tematycznie skarpetki nawiązujące do jedzenia, które właśnie skwierczy na waszym BBQ. Skarpetki z produktami żywnościowymi - ostre papryczki, ser, bekon, hot-dogi i hamburgery, a do tego kufel zimnego piwa. Wszystko, co dobre na tym świecie i da się zgrillować, znajdziecie na skarpetkach z linii Good Stuff. Możesz zakładać je zawsze, kiedy idziesz na grilla, a także w te dni, w które chciałbyś tam pójść, czyli praktycznie każdego dnia. Miłego grillowania!
Pokaż więcej wpisów z
Lipiec 2019